No votes yet.
Please wait...

Szukasz skutecznego sposobu na zrzucenie zbędnych kilogramów? Przede wszystkim zadbaj o właściwe nastawienie psychiczne. Od dziś zacznij myśleć… jak osoba szczupła!

Sposób myślenia ma silny wpływ na nasze działania – zasada ta dotyczy także odchudzania. To, w jaki sposób postrzegamy siebie oraz swoją walkę z nadwagą, decyduje o tym, na ile będziemy wytrwali w dążeniu do smukłej sylwetki. Psychologowie podkreślają, że osoby otyłe wpadają w pewne schematy myślowe, które bardzo je blokują i często wręcz uniemożliwiają stanie się szczupłym. Jeśli jesteś niezadowolona ze swojej sylwetki, ze złością patrzysz na fałdki tłuszczu na brzuchu, uda nazywasz „baleronami” itp., z czasem coraz bardziej nie lubisz siebie. Niskie mniemanie o sobie zaś osłabia twój zapał i chęć do wszelkiego działania. W rezultacie, nawet gdy porywasz się na jakieś diety, to gdzieś w głębi duszy nie do końca wierzysz, że w nich wytrwasz lub że ich efekty będą trwałe – i rzeczywiście, szybko się poddajesz. Tak naprawdę przyzwyczaiłaś się już do swojego wizerunku osoby puszystej, jaki nosisz w umyśle. Zwłaszcza jeśli od dziecka byłaś otyła. Badania psychologów dowodzą, że ludzie mają skłonność do grania takiej roli, jaką inni im przypisują. Jeśli koleżanki z klasy nazywały cię kiedyś grubaską, twój umysł podświadomie zaczął robić wszystko, by identyfikować się z tą etykietką. Mechanizm ten może działać u ciebie aż do teraz – spróbuj się z niego wyzwolić.

Całkiem nowa ty
Stwórz w umyśle odmieniony wizerunek siebie i zacznij się z nim oswajać. Wyobraź sobie, jak poczujesz się lekko, gdy zrzucisz 20 kg! Myśl o ubraniach w małym rozmiarze, w które się zmieścisz, o komplementach, jakie zaczniesz słyszeć, o wszystkich zmianach, jakie pojawią się w twoim życiu. Może dzięki lepszej prezencji dostaniesz atrakcyjniejszą pracę, nawiążesz ciekawe znajomości, znajdziesz wymarzonego mężczyznę? Na początku pewnie będziesz czuć opory przed takimi myślami, ale potem rozbudzona wyobraźnia pomoże ci stworzyć nowy obraz siebie. Z czasem umysł go zaakceptuje i podświadomie zaczniesz starać się działać tak, aby osiągnąć cel. Dodatkowo, będziesz mieć znacznie lepszy nastrój i więcej energii.

Dwa bieguny myślenia
Badania dowodzą, że otyli i szczupli różnią się sposobem myślenia o jedzeniu. Ci pierwsi często jedzą z poczuciem winy, wstydu, złości na siebie. Chcąc pozbyć się zbędnych kilogramów, narzucają sobie restrykcyjne diety i próbują rezygnować z wielu potraw. Jeśli i ty tak robisz, na pewno zauważyłaś, że wtedy nieustannie  myślisz o jedzeniu i prowadzisz sama ze sobą dialog. „Zjadłabym coś słodkiego… Nie, nie mogę. Frytki? Oj, nie, nie wolno mi…” Twój umysł jednak ignoruje to „nie”, pokusa staje się coraz silniejsza, aż w końcu jej ulegasz i rzucasz się wręcz na zakazany owoc, pochłaniając duże jego ilości. Potem męczą cię wyrzuty sumienia, złościsz się, że tyle zjadłaś. Twoje kiepskie samopoczucie z kolei sprawia, że masz jeszcze większą ochotę na przysmaki, zwłaszcza te kaloryczne. I tak kółko się zamyka.

A jak wygląda model myślenia osób szczupłych? Traktują one jedzenie głównie jako sposób odżywiania, nie wyzwala ono w nich tylu emocji.  Nie odmawiają sobie całkowicie wszystkiego. Kiedy mają na coś ochotę, sięgają po to, ale potrafią powiedzieć sobie „stop”, gdy  zachcianka zostanie zaspokojona. Co ważne, umieją delektować się jedzeniem. Bierz z nich przykład. Nie stosuj jednostronnych diet, ale jak najbardziej różnorodne i zbilansowane. Nie traktuj odchudzania jako pasma wyrzeczeń, bo to zniechęca do walki z nadwagą. Zamiast zakazywać sobie przysmaków, pozwól sobie na ich niewielką ilość – staną się wtedy
wyczekaną nagrodą. Ustal np.: „W sobotę będę mogła zjeść dwie kostki czekolady”. Delektuj się wtedy nimi. Naucz się czerpać przyjemność z jedzenia – jeśli już po coś sięgnęłaś, odrzuć poczucie winy. Celebruj posiłki, skup się na ich smaku, zapachu, wyglądzie…

Dzień zaczynaj od śniadania
Psychologowie badający nawyki żywieniowe zaobserwowali, że osoby otyłe rano jedzą mało lub wcale, a wieczorem dużo – czyli odwrotnie niż powinni. Mechanizm działania wygląda tak: postanawiasz się odchudzać, zamierzasz zacząć „od jutra”. Rano po obudzeniu się nie odczuwasz jeszcze głodu. Nie jesz śniadania i postanawiasz wytrzymać do obiadu. W ciągu dnia zaczynasz jednak odczuwać narastający głód, coraz częściej podjadasz. Twoje samopoczucie się pogarsza, bo łamiesz narzucone sobie zasady, aż w końcu się poddajesz, najadasz się, a rano postanawiasz „odpokutować” za kolację z poprzedniego dnia i znów odmawiasz sobie śniadania. Problem jest tym większy, że gdy dopuszczasz do silnego głodu, zjadasz więcej niż potrzebujesz – udowodniono, że jeśli opuszcza się śniadanie, niebezpieczeństwo przejedzenia podczas obiadu wzrasta o 50 proc.! Poza tym  wygłodzony organizm zdążył przestawić się na „tryb awaryjny” i spala mniej kalorii. Jedz więc zawsze pełnowartościowe śniadanie, bez poczucia winy. Nawet kiedy rano nie odczuwasz głodu, wytłumacz sobie, że dzięki temu łatwiej będzie ci dotrzymać racjonalnej diety.

Czego oczy nie widzą…
Szczupli kierują się w jedzeniu bardziej zapotrzebowaniem na kalorie, a otyli – widokiem i dostępnością potraw – twierdzą naukowcy. Psycholog Richard Nisbett z Uniwersytetu Michigan przeprowadził ciekawe doświadczenie: wysyłał osoby badane na długie, męczące ćwiczenia, a potem zostawiał je sam na sam w pokoju relaksu, z górą kanapek na stole lub z jedną kanapką na talerzyku i wieloma w lodówce. Okazało się, że gdy kanapki były widoczne, otyli zjadali ich dużo więcej niż szczupli. Ci drudzy za to chętniej sięgali po jedzenie do lodówki. Szczupli w każdej sytuacji zjadali podobną liczbę kanapek. Wniosek? Jeśli chcesz schudnąć, nie trzymaj zbyt dużo jedzenia w zasięgu wzroku.

  • Od diety do depresji. Amerykańscy naukowcy pod przewodnictwem profesora Ancela Keysa badali, w jaki sposób restrykcyjne diety wpływają na nasze samopoczucie. Grupie studentów ochotników zalecili przez 24 miesiące spożywanie codziennie ubogiego menu 1570 kcal, składającego się głównie z chleba, makaronu, rzepy, kapusty i ziemniaków. Młodzi ludzi szybko zaczęli wpadać w obsesję, temat jedzenia całkiem zawładnął ich życiem. Czytali książki kucharskie, zbierali przepisy, niektórzy postanowili rzucić swój kierunek studiów na rzecz dietetyki lub rolnictwa. Stracili dawne poczucie humoru, łatwo wpadali w irytację, nie mieli ochoty na kontakty towarzyskie, hobby. Nawet w testach na inteligencję osiągali dużo słabsze wyniki niż wcześniej.

Nad tym warto popracować

Z badań psychologów wynika, że niektóre cechy charakteru pomagają w zachowaniu szczupłej sylwetki.

  • Umiejętność cieszenia się z drobiazgów

Ulubionymi przysmakami bardzo często zajadamy pustkę, smutek. Odkrywaj jak najwięcej różnych źródeł radości, nie pocieszaj się jedzeniem.

  • Koncentracja 

Staraj się w pełni skupiać na tym, co robisz. Nie pozwól, by rozpraszały cię inne rzeczy. Dzięki temu łatwiej będzie ci porzucić nawyk podjadania. Także podczas posiłku koncentruj się wyłącznie na nim, nie oglądaj w tym czasie telewizji, nie pracuj, bo wówczas zjesz więcej niż zamierzałaś.

  • Zdolność do słuchania innych

Podczas rozmowy interesuj się tym, co mają do powiedzenia znajomi – pochłonięta pogawędką nie będziesz myśleć o przysmakach.

  • Przyznanie sobie prawa do błędu

Nie bądź zbytnią perfekcjonistką. Jeśli raz nie uda ci się dotrzymać diety, nie porzucaj jej. Każdemu zdarzają się potknięcia.

No votes yet.
Please wait...