Gdziekolwiek byś się nie udała, ciało zawsze podąża tam wraz z tobą. Upomina się o należne mu pożywienie, wypoczynek i sen. Przypomina ci, byś zrobiła sobie przerwę w pracy, zdjęła za ciasne buty czy udała się do lekarza. Często mówi do ciebie bardzo cicho i łatwo ten głos zignorować. Ciało komunikuje się z tobą nieustannie. Naucz się go słuchać.
Podstawą dobrego kontaktu z ciałem jest szacunek do niego. Wszystko, co mówisz do swojego ciała, wszystko, czym je karmisz (świadomie czy nie), oraz to, w co je ubierasz, ma ogromne znaczenie.
Mówiąc o pożywieniu dla ciała mam na myśli nie tylko pokarm, jaki zjadamy, bo nasze ciało karmi się naszą wyobraźnią, filmami, jakie oglądamy, książkami i pismami, jakie czytamy. Informacja zawarta w tym, co wpływa do naszej świadomości, oddziałuje też na ciało. Na przykład drastyczne sceny w filmach podnoszą poziom stresu i lęku w komórkach ciała i utrudniają zasypianie, zaś kontemplowanie sztuki czy słuchanie spokojnej muzyki obniża ciśnienie, poprawia pamięć i koi system nerwowy. Wybieraj więc to, czego chcesz naprawdę doświadczać. Naucz się rezygnować z pewnych rzeczy, zamiast oglądać i czytać wszystko jak leci.
Ciało jest inteligentne i wykonuje wszystkie polecenia umysłu, uważaj więc o czym najczęściej myślisz, bo ciało do tego właśnie będzie dążyć. Nie myśl o sobie jak o kimś nieatrakcyjnym, bo i w tej myśli ciało gotowe jest cię wspierać i produkować fizyczne rezultaty tych myśli. Szanuj też swoje organy trawienne i wybieraj jedzenie, które ci służy i jednocześnie smakuje. Moim zdaniem wszelkie diety, które pozbawiają nas wszystkich przyjemności płynących z jedzenia albo zmuszają do jedzenia tego, na co akurat dziś nie mamy ochoty (lub do niejedzenia), są bez sensu (w końcu wcześniej czy później ciało upomni się o swoje). Stawiając ciało na pierwszym miejscu i słuchając intuicji mamy szansę jeść tyle i taki pokarm, który nie spowoduje wzrostu wagi ciała i sprawi, że ciało będzie zdrowe i piękne. Jeśli więc masz ochotę na kilka orzechów, zapomnij o kaloriach. Oczywiście „wołanie ciała” o konkretny pokarm łatwo na początku pomylić ze zwykłą zachcianką.
Słuchania ciała warto i można się nauczyć. Ciało raczej nie będzie potrzebowało czipsów czy całej tabliczki czekolady i… ty dobrze o tym wiesz.
Ubieraj swoje ciało z miłością, wybierając naturalne tkaniny, takie jak jedwab, bawełna, wełna, len, niech twoje stroje będą przede wszystkim wygodne i zdrowe. Postaw na „oddychającą” bieliznę (we właściwym rozmiarze!) i dobre, komfortowe buty. Na tych dwóch rzeczach nie warto zbytnio oszczędzać.
Dopiero z szacunku i miłości do ciała może się wyłonić właściwa pielęgnacja wewnętrzna i zewnętrzna. Miej na tyle rozsądku i szacunku do siebie, by porzucić szkodliwe nawyki: pokarmy, które wydają ci się zdrowe, a tak naprawdę nie smakują ci lub źle się po nich czujesz, kosmetyki, które podrażniają ci skórę czy nie odpowiadają zapachowo, lepiej sprezentuj (bez względu na to ile kosztowały) komuś lub wyrzuć.
Chociaż oczywiste jest, że wszelkie reakcje uczuleniowe czy żołądkowe to sygnał odrzucenia przez ciało danej substancji, jakże często je ignorujemy!
Zdarza się, że w towarzystwie pewnych osób czujemy kłucie w splocie słonecznym czy drżenie w brzuchu albo ból głowy. To też bardzo ważny sygnał! Może nie warto zawierać bliższej znajomości?
Najważniejsze jest, aby zacząć przygodę ze swoim ciałem już dziś. Nie czekaj aż twoje ciało stanie się idealne, byś je szanowała i pokochała. Teraz i tutaj nie masz innego ciała. To twoja akceptacja i dobre obchodzenie się z ciałem sprawi, że kilogramy zaczną topnieć bez większego wysiłku. Zasługujesz na to, by mieć wybór, by jedne rzeczy odrzucać, a drugie przyjmować. Tylko nie upieraj się, że wiesz lepiej niż ciało. Twoje ciało jest starsze od twego umysłu i lepiej od niego wie, jak o siebie zadbać.
Coś dla ciała Przynajmniej raz dziennie zrób dla swojego ciała coś miłego, powiedz sobie komplement, kup kwiaty, pójdź na basen lub na masaż, weź relaksującą kąpiel albo wypróbuj nowy balsam do włosów. Częściej słuchaj siebie, swojej intuicji i sygnałów płynących z ciała.
Przeczytaj! „Intuicja” Penny Peirce, Wydawnictwo „medium”, 2001.