Kto nie jadł nigdy frytek, pizzy, hamburgerów czy hot dogów? Składają się głównie z tłuszczu i cukrów prostych, mają niewiele witamin i błonnika. Jeść je czy nie jeść ? A jeśli zdarzy się, że nie masz wyjścia? Oto prawdziwy dylemat.
Zadanie „szybkiego jedzenia” to błyskawiczne dostarczenie kalorii i zaspokojenie głodu. Jest wygodne i bogate w węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym. Syci, ale na krótko. Po takim „obiedzie” poziom glukozy we krwi wzrasta, a następnie pikuje w dół. I znów pojawia się głód. Jego kaloryczność nie gwarantuje, że najesz się na dłużej. Taki efekt zapewnią posiłki bogate w węglowodany złożone i błonnik, który poprawia perystaltykę jelit, wchłania nadmiar tłuszczu, wiąże metale ciężkie i pomaga je wydalić.
Przetwarzanie, pogarszanie…
Bułki i pizzę w restauracjach typu fast food produkuje się z mąki pszennej, a najwięcej błonnika zawierają produkty z grubego przemiału: ciemne pieczywo, pełnoziarnisty makaron, brązowy ryż, a także warzywa i owoce, których w menu fast foodów jak na lekarstwo. Jeśli jesteś stałą bywalczynią tego typu restauracji, narażasz się na otyłość, cukrzycę, miażdżycę czy nadciśnienie tętnicze. W fast foodach, poza tłuszczem i cukrem, można znaleźć jeszcze kilka składników, wybitnie szkodliwych dla zdrowia. Na przykład akryloamid, który powstaje w produktach węglowodanowych, poddanych długotrwałej obróbce termicznej w temp. powyżej 120°C. Najwięcej akryloamidu zawierają frytki. Jest on silnie toksyczny i rakotwórczy. Kolejne groźne związki występujące w śmieciowym jedzeniu to izomery trans nienasyconych kwasów tłuszczowych. Nie są rakotwórcze, ale mogą prowadzić do cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych, bo podwyższają stężenie złego cholesterolu LDL, a obniżają stężenie dobrego – HDL we krwi.
Spokojnie, jeśli to tylko awaria
Cheeseburger, duże frytki, cola i lody to ok. 1200 kcal, czyli dzienne zapotrzebowanie osoby na diecie odchudzającej. Są to kalorie pochodzące głównie z tłuszczu. Co mogłabyś zjeść, żeby dostarczyć sobie naraz 1200 kcal? Dużą porcję kurczaka, 5 dag ryżu z warzywami i 1,5 kg mandarynek. Nie wszystko jednak jesteś w stanie zaplanować. Czasami robisz się głodna, a do dyspozycji masz tylko fast food. Traktuj te sytuacje awaryjnie i nie dopuść, by zdarzały się częściej niż kilka razy w roku. W restauracji z szybkim jedzeniem wybieraj przede wszystkim sałatki bez sosów. Postaw na niskokaloryczne składniki np. kurczaka czy mozzarellę. Pamiętaj, że fastfoodowy jogurt z owocami ma więcej kalorii niż przygotowany samodzielnie. Opakowanie 150 g jogurtu bez cukru ze szklanką malin to 150 kcal. „Taki sam” jogurt w restauracji dostarczy ich aż 230!