Początek roku to znakomita okazja do rozpoczęcia nowego życia lub choć do wprowadzenia zmian w dotychczasowym. Nawet jeśli nie zrealizujesz wszystkich planów, dobre samopoczucie i wiara w siebie sprawią, że będzie to rok szczęśliwy.
Pierwszy stycznia – jak żaden inny początek miesiąca – zachęca do podejmowania zobowiązań, robienia planów i obiecywania sobie, że tym razem dopilnujemy, by je spełnić. Wachlarz pomysłów jest bardzo szeroki – od zerwania z nałogami i pozbycia się zbędnych kilogramów, poprzez poprawienie relacji z najbliższymi i wyjazd na urlop w egzotyczne miejsce, aż po kupno czy remont mieszkania lub zmianę pracy.
Z Nowym Rokiem– nowym krokiem
Noworoczne postanowienia stały się już naszą tradycją; przyznaje się do nich ponad połowa Polaków. Ci, którzy podejmują zobowiązania pierwszego stycznia (zwykle tuż po północy), czynią to spontanicznie, mniej lub bardziej świadomi wiary w magię daty. Formułowane wtedy postanowienia przypominają zaklęcia: „w tym roku chcę być szczęśliwa, chcę schudnąć, znaleźć dobrą pracę, zadbać o zdrowie, nauczyć się asertywności…”. W tym roku – czyli w gruncie rzeczy bezterminowo, bo każdego dnia będzie można odkładać realizację zamierzeń na „od jutra” albo „od poniedziałku”. Postanowienia, jakie podejmujemy na progu nowego roku, wiele o nas mówią: zarówno o naszych potrzebach i marzeniach, jak i o naszej determinacji, nadziei i odwadze. To, z czym bezskutecznie zmagaliśmy się do tej pory, perspektywa kolejnego roku czyni dostępnym i realnym. Na siebie samych też patrzymy teraz inaczej: w starym roku nie mieliśmy dość samozaparcia, ale to był przecież tylko stary rok. W nowym poradzimy sobie znacznie lepiej i łatwiej! Warto w to wierzyć.
Dla przyjemności
„Marz o rzeczach wielkich, to ci przynajmniej pozwoli zrobić kilka małych” – zasadę Julesa Renarda, skądinąd całkiem słuszną, warto poszerzyć. Jeśli nasze noworoczne postanowienia będą nie tylko wielkie, ale również przyjemne, łatwiej je zrealizujemy. Trudno się dziwić, że człowiek odkłada w nieskończoność zadania, które kojarzą mu się z wyrzeczeniami. Skoro już inwestujesz wysiłek albo rezygnujesz z ulubionych nawyków, chciałabyś mieć pewność sukcesu.
Może więc, zamiast zniechęcać się na wstępie, poszukaj przyjemności nie tylko w osiągnięciu celu, ale też w dążeniu do niego? Zamiast katować się na siłowni, można przecież z przyjemnością popływać w basenie. Zamiast męczyć się pływaniem, można relaksować się w jacuzzi. Wybierz tę drogę, która da ci więcej przyjemności. Cel i tak osiągniesz, skoro jest to twoim postanowieniem na nowy rok. Nie obciążaj swego czasu ani umysłu projektami, co do których nie jesteś przekonana. Są sprawy ważne i mniej ważne; zastanów się, do której kategorii zakwalifikować swoje marzenia…
Lżejsza niż przed rokiem
Na pięć osób podejmujących noworoczne postanowienia aż cztery umieszczają na swojej liście pozbycie się zbędnych kilogramów. Skoro jesteś wśród nich i za rok naprawdę chcesz być lżejsza i zgrabniejsza niż teraz, starannie to zaplanuj. Masz mnóstwo możliwości. Możesz nie jeść po osiemnastej, przejść na dietę niskokaloryczną, zapisać się do klubu fitness albo na basen. Możesz wyszukać w internecie szablony diet i ćwiczeń, pozwalać sobie na słodycze tylko w niedzielę lub skrzyknąć ekipę koleżanek mających takie samo noworoczne pragnienie.
Niezależnie od tego, możesz również zaopiekować się sobą i zadbać o własne samopoczucie. Przypomnij sobie zdania z książek czytanych w dzieciństwie – na przykład to: „Uśmiechnij się do życia , a ono uśmiechnie się do ciebie”. Kobieta naburmuszona, smutna i zniechęcona wydaje się grubsza i brzydsza niż jest w rzeczywistości. Ta zaś, która sama uważa się za atrakcyjną, jest atrakcyjna także dla innych. W tym roku bądź dla siebie dobra. Zamiast wklepywać krem w skórę, głaszcz ją. Zamiast czekoladek, kup sobie czekoladowy płyn do kąpieli. Zamiast pamiętać, ile ważysz, pamiętaj, że jesteś śliczna. Jeśli nawet nie uwolnisz się od kilku kilogramów, to przynajmniej od kilku obciążających wyobrażeń na własny temat.
Waga słów
Pamiętaj: twoje noworoczne postanowienia nie są życzeniami zgłaszanymi złotej rybce! Nie oczekuj szczęśliwych zrządzeń losu. Planuj tylko to, co całkowicie lub w dużym stopniu zależy od ciebie. Możesz np. postanowić: „Zacznę systematycznie oszczędzać i badać oferty kredytowe różnych banków”. Ale nie obiecuj sobie: „Przeprowadzę się w tym roku na Seszele” lub „Zamieszkam w apartamentowcu z widokiem na Bałtyk”.
Entuzjazm to nie wszystko…
1 Sporządź listę tego, co masz do zrobienia, i, w miarę realizacji, skreślaj
lub odhaczaj kolejne punkty. To cię zmobilizuje do działania.
2 Używaj karteczek (np. samoprzylepnych), umieszczonych w różnych miejscach (drzwi lodówki, lustro, kalendarzyk, kolejny rozdział czytanej właśnie książki, kieszeń płaszcza, rękawiczka etc.).
3 postanowieniom przypisz konkretne terminy (w styczniu zapisuję się na basen, w marcu sprawdzam oferty biur podróży, w maju kupuję rower etc.).
4 rozbij plan nowej diety na szczegóły – takie, jak kupowanie tylko ciemnego pieczywa, rezygnacja ze słodyczy i gotowych dań, picie dwóch butelek niegazowanej wody na dzień i cotygodniowa wyprawa na bazar po świeże warzywa.
5 Aby utrzymać umysł w lepszej kondycji, zapisz się na kurs języka obcego i staraj się co dzień poznać nowe słowo; rozwiązuj krzyżówki; przynajmniej raz
w miesiącu zarezerwuj czas na pójście do kina lub na wystawę.
6 Realizacji twoich postanowień służy również… długi język. Opowiedz o swoich planach kolegom z pracy, rodzinie. Jeśli bliscy dowiedzą się, co zamierzasz, niezręcznie ci będzie się wycofać.