No votes yet.
Please wait...

Pewnie nieraz myślałaś „zapisałabym się na zajęcia tańca, gdybym nie była taka gruba” albo „poszłabym na siłownię, ale źle się będę czuła wśród szczupłych kobiet”, albo „zapiszę się na basen, jak schudnę”. Rezygnujesz z aktywności, na które masz ochotę, lub odkładasz je na później. Szkoda życia! Jak zacząć ćwiczyć? Żeby zachęcić cię do wyjścia z cienia, opisujemy przykłady kobiet w rozmiarze XXL, które nie boją się przełamywać stereotypów.

Przyzwyczaiłyśmy się uważać taniec, sport czy np. modeling tylko za domenę smukłych i młodych.

W zdumieniu, że oto grube na serio uczestniczą w przedsięwzięciach kojarzonych zwykle ze szczupłymi, jest jednak wiele arogancji. Ludzkość nie DZIELI się na grubych i chudych – ludzkość z grubych i szczupłych się SKŁADA. Wspólnie tworzymy społeczeństwo i mamy do dyspozycji rozmaite dobra. Żadne formy aktywności nie są zarezerwowane dla określonej grupy. Pojawienie się grubej kobiety w sali baletowej, siłowni, na wybiegu albo okładce czasopisma budzi zdumienie jedynie dlatego, że… wciąż zbyt mało grubych kobiet tam się pojawia.

Big Dance

Kilkanaście lat temu choreografka Lynda Raino poprowadziła pierwsze zajęcia taneczne dla grubych Kanadyjek. Nie zamierzała im pomóc w walce z nadwagą, chciała tylko, aby pokochały taniec. Przy okazji pokochały też własne ciała, nauczyły się nad nimi panować i poruszać z gracją, zyskując większą sprawność i pewność siebie. Zachęcona efektami, Lynda Raino założyła grupę taneczną Big Dance, która do dziś z powodzeniem występuje w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Parkiet pozwala bigdancerkom zaprezentować umiejętności taneczne i wyzwolić naturalne piękno. Często zastępują im także… kozetkę psychoanalityka, bo nic tak nie dodaje pewności siebie, jak pokonanie kompleksów i lęków, spełnianie marzeń i aplauz publiczności.

W USA działają dziś nie tylko podobne do Big Dance grupy taneczne, ale także organizacja Big Moves (Duży Ruch). Hasłami: „Tańczyć każdy może, ale nie każdy odważy się stanąć na parkiecie”, „Pomożemy ci zrobić pierwszy krok” wyszukuje talenty wśród ludzi, którym dotąd fizyczność utrudniała lub uniemożliwiała publiczne zaistnienie i spełnianie marzeń.

Wielka Liga

Po tym, jak światem mody wstrząsnęła śmierć wychudzonej 21-letniej Luisel Ramos, z Madryckiego Tygodnia Mody wyproszono modelki ważące mniej niż 56 kg, a w katalogach wielu agencji zaczęły się pojawiać kobiece kształty. Jak twierdzi Jean–Paul Gaultier, kobiety, które mają duży biust i zaokrąglone biodra, są ponętne, jeśli tylko same dobrze się z tym czują. Nie są to puste słowa; w pokazach Gaultiera rzeczywiście uczestniczą modelki XXL. Paradują też po wybiegach takich domów mody, jak Galliano, Elena Miro i Gucci, prezentując stroje i bieliznę w rozmiarach 46 i większych. Gucci podkreśla, że dla ich bezpieczeństwa wzmocniono wybieg stalowymi szynami.

Wielką Ligą (The Big League) nazwano w USA najpopularniejsze modelki size+ czyli „niechude”: Ashley Graham, Kate Dillon, Barbarę Bricner i legendarną już Crystal Renn, która po 3 latach restrykcyjnych diet postanowiła wrócić do naturalnego wyglądu. Rozmiar 46 nie tylko nie przekreślił jej szans na karierę, ale przyniósł liczne kontrakty i światowy sukces. Podobne doświadczenia mają Fluvia Lacerda, Justine Legault i Johanna Dray, której dopiero size+ zapewnił miejsce we francuskiej edycji Vogue’a.

Liczne komentarze i wielkie emocje wywołała tegoroczna sesja w magazynie „V”: piękne zdjęcia pięknych dziewczyn o krągłych ciałach. Mniej medialne, ale równie atrakcyjne okazały się wrocławskie pokazy mody XXL, organizowane pod hasłem: „500 tysięcy karatów”, oznaczającym…  przeciętną wagę modelek (1 karat to 0,2 grama).

Jak zacząć ćwiczyć? To, co osiągalne

Oczami wyobraźni widzisz siebie w siłowni: wszystkie pozostałe osoby są wygimnastykowane, muskularne i patrzą na ciebie ze zdumieniem, zastanawiając się, co robi wśród nich ktoś taki jak ty. Stop! W gruncie rzeczy w tej wizji nie ma niczego, co mogłoby cię zawstydzić albo zdenerwować. To oczywiste, że im więcej dźwigasz na sobie kilogramów, tym są cięższe, zatem prędzej się zasapiesz i spocisz. Niezależnie od tego, jak wyglądasz i ile ważysz, masz prawo robić to, na co masz ochotę, jak każda inna kobieta. Lubisz tańczyć? Zapisz się na kurs, załóż grupę z koleżankami, umawiaj się na wyjścia do modnego klubu albo na dancing. Możesz także tańczyć sama, w domu, do ulubionej muzyki.

Nawet najbardziej zapracowanym przysługuje prawo do urlopu, prawda? Planując go, uwzględnij też aktywność fizyczną. Nie wymagaj od siebie wielkich wyczynów. Rób, co możesz. Spacer po Krupówkach to wprawdzie nie to samo, co wspinaczka, ale i tak jest lepszy niż popołudnie spędzone w kawiarni nad pucharem lodów z kremem albo w pubie nad kolejnym kuflem piwa z sokiem.

Jeśli urlop spędzasz w mieście, możesz się zapisać na przykład na pilates. Jeśli jednak sala ćwiczeń napawa cię lękiem, a na samotnym spacerze w parku czułabyś sie głupio, idź do… centrum handlowego. Oprócz schodów ruchomych znajdziesz tam całkiem tradycyjne stopnie, a wędrując we własnym tempie od sklepu do sklepu, poznasz modowe nowinki, wybierzesz sobie efektowny lakier do paznokci, przymierzysz nowe buty i przy okazji stracisz trochę kalorii.

Jak zacząć ćwiczyć? Pierwszy krok…

Zamiast zarzucać sobie, że nie jesteś wysportowana, zacznij… uprawiać sport. Nie zastanawiaj się dłużej, jak zacząć ćwiczyć. Nie oglądaj się na innych; ustaw sobie poprzeczkę na własną miarę. Nie chudnij, żeby się podobać ani żeby spotkać miłość. Nigdy nie zdołasz zadowolić wszystkich, a miłość, która jest ci pisana, i tak cię spotka. Jeśli masz chudnąć, przytyć albo po prostu poprawić kondycję, zrób to dla siebie. Dla własnego zdrowia i samopoczucia.

Jak zacząć ćwiczyć? Trzy uniki zakazane

  • Często patrz w lustro! Przeglądaj się nawet w sklepowych wystawach – pomogą ci podnieść głowę, wyprostować plecy i wciągnąć brzuch. Chwilę później przyłapiesz się na tym, że idziesz pewnym krokiem i uśmiechasz się do własnych myśli.
  • Wchodź do sklepów z modnymi ubraniami! W wielu z nich znajdziesz wieszaki i całe sektory z rozmiarami XL. Zaskoczy cię, jak wiele ciuszków będzie na ciebie… za dużych!
  • Nie omijaj siłowni ani dyskotek! Na początku może ci się przydać asysta znajomych, ale wystarczą dwa kwadranse ruchu, aby uwolnione endorfiny zapewniły ci świetną zabawę we własnym towarzystwie.
No votes yet.
Please wait...
Jak zacząć ćwiczyć - gruba dziewczyna na fitness