Czy możemy nieco zmienić nasz sposób biesiadowania, tak aby święta były nie tylko miłe, ale także zdrowe? Oczywiście!
Nadchodzi nareszcie wspaniały moment wigilijnej wieczerzy. Niestety, zwykle po wytężonej pracy jesteśmy tak głodni, że zjadamy za dużo. Nikt nie każe nam rezygnować z postawionych na stole pyszności, wystarczy, że zachowamy umiar.
Przechytrzyć łakomstwo
Dla zdrowia najważniejsze jest, byśmy nie siadali do kolacji wygłodniali. W pohamowaniu łakomstwa pomoże nam tzw. metoda jednego talerza. Zamiast dokładać sobie kolejne potrawy, nałóżmy od razu wszystkiego po trochu. Dzięki temu będziemy widzieć, ile tak naprawdę zjadamy, i unikniemy przejedzenia.
Przygotowując Wigilię, warto także wprowadzić kilka drobnych modyfikacji w jadłospisie:
- Zdrowszy będzie karp pieczony w piekarniku lub na grillu niż smażony. Jeśli koniecznie chcemy podać rybę smażoną, usmażmy ją na teflonowej patelni, bez tłuszczu.
- Ciężkostrawne grzyby suszone dobrze zastąpić, choć częściowo, pieczarkami.
- Nie powinniśmy obsmażać pierogów, lepiej odgrzać je na parze.
- Przygotujmy kompot z suszu – to bardzo zdrowa tradycja. Nie podawajmy do posiłków soków i napojów gazowanych.
Do posiłków podawajmy czerwone wino – jest zdrowsze niż mocne alkohole, a odpowiednio dobrane, podkreśla smak dań.
Świąteczny obiad
Nie jest prawdą, że świąteczne jedzenie musi być tłuste i ciężkostrawne. Na pewno nikt się nie obrazi, jeśli zamiast czerwonego mięsa podamy rybę lub drób. Zarówno ryby, jak i mięsa będą zdrowsze, gdy upieczemy je w piekarniku, zamiast smażyć je na tłuszczu. Śmietanę i majonez zastąpmy jogurtem, a jako deser – zamiast ciężkostrawnych tortów – podajmy np. pieczone jabłka z cynamonem.