Redukcja wagi oznacza ciężką pracę nie tylko dla organów wewnętrznych, ale i dla skóry. Utrata kilkunastu, a nierzadko kilkudziesięciu kilogramów grozi zwiotczeniem skóry i zmarszczkami. U niektórych, bardzo otyłych, pań schudnięcie może paradoksalnie uwydatnić szpecący cellulit na udach i pośladkach. Dlatego podczas diety trzeba szczególnie troskliwie dbać o ciało. Dotyczy to również panów, aczkolwiek ich skóra – grubsza i bardziej tłusta – lepiej znosi wahania wagi, niż kobieca. W walce o zachowanie jędrności skóry istotną role odgrywają ćwiczenia gimnastyczne. Dobry jest każdy rodzaj ruchu, szczególnie pływanie, callanetics i ćwiczenia na siłowni. Skóra na pewno nie straci jędrności jeśli połączysz gimnastykę, masaże i pielęgnację kosmetykami.
Biust do góry!
Tusza deformuje piersi i powoduje powstawanie na nich rozstępów, zaś powtarzane kuracje odchudzające – zwiotczenie. Dla jędrności biustu nie ma nic gorszego niż raptowne schudnięcie. Kosmetyki do pielęgnacji piersi i dekoltu zawierają poprawiające elastyczność skóry witaminy (A, E, F, biotyna) i minerały oraz wyciągi z roślin (alg, zielonej herbaty, bluszczu). Urodzie piersi służą delikatne masaże zimną wodą przy pomocy prysznica albo rękawicą nasączoną roztworem soli lub octu. Do wcierania w skórę piersi można używać również soku cytrynowego lub spirytusu kamforowego. Wiotczeniu skóry szyi i dekoltu zapobiega systematyczna pielęgnacja kremami odżywczymi, najlepiej specjalnie przeznaczonymi do tych partii ciała. Krem wklepuje się w szyję od dołu ku górze grzbietową powierzchnią palców.
Kiedy domowe zabiegi pielęgnacyjne nie dają zadowalającego rezultatu, wygląd piersi i dekoltu można poprawić w gabinecie kosmetycznym. Seria zabiegów pojędrniających, z wykorzystaniem substancji aktywnych, na ogół przynosi widoczne rezultaty. Za szczególnie skuteczne składniki preparatów uelastyczniających piersi uchodzą algi morskie, wyciągi komórkowe z embrionów zwierzęcych, białka kolagen i elastyna oraz kwas DNA. W celu poprawienia wyglądu wiotczejącej skóry szyi i dekoltu stosuje się zabieg galwanofaradyzacji – pobudzając skurcze mięśni i poprawiając ukrwienie skóry, stanowi on rodzaj gimnastyki mięśni. Powtarzany przez dłuższy czas, daje bardzo dobre efekty.
Bardzo dobrze na stan piersi i dekoltu wpływa stosowanie co kilka dni domowej maseczki z 6 żółtek przepiórczych zmiksowanych z kilkunastoma kroplami oliwy z oliwek. Maseczką smarujemy biust, dekolt i szyję na 15-10 minut, zmywamy ciepła wodą i wklepujemy krem. Jeśli na skórze pojawiły się zmarszczki (np. po zbyt długim opalaniu na słońcu lub w solarium) warto zastosować balsam z 1 łyżeczki podgrzanego na parze masła kakaowego (do nabycia w drogerii), 3 łyżek oliwy z oliwek i 1 łyżeczki naturalnego miodu. Balsamem smaruje się skórę po kąpieli. Nie trzeba go wycierać, bo szybko się wchłania.
Jędrne uda i ramiona
Nawet szczupłe kobiety narzekają na wiotczenie skóry wewnętrznej strony ud i dolnej części ramion. Jędrność tych miejsc może poprawić tylko gimnastyka, ale warto ją wspomóc zabiegami kosmetycznymi. Skórę należy raz lub dwa razy dziennie smarować poprawiającym naprężenie skóry balsamem do ciała. Powinien zawierać wyciągi roślinne (np. z bluszczu, alg, kasztanowca), L-karnitynę, witaminy. Nada skórze sprężystość, poprawi jej strukturę, zapobiegnie utracie jędrności. Po 3-4 tygodniach codziennego stosowania skóra staje się widocznie gładsza. Skuteczna jest również metoda domowa: pół pojemnika śmietanki wymieszać z 3 kroplami olejku rozmarynowego, w powstałej papce maczać bandaż, owijać zwiotczałe partie ciała. Po 10 minutach zdjąć, wytrzeć papierowym ręcznikiem.
Kąpiel ujędrniająca skórę:
Pół kilograma soli (może być zwykła kuchenna) wsypać do wanny. Wannę napełnić ciepłą wodą. Pół szklanki miodu rozpuścić w 1 litrze ciepłego mleka, dodać do kąpieli. Zanurzyć się w wannie na kwadrans, potem delikatnie osuszyć skórę ręcznikiem.