Polacy to naród lekomanów – co jakiś czas biją na alarm media. Podobno stosujemy coraz więcej lekarstw bez żadnego umiaru. Czy uzależnienie od leków jest problemem w Polsce?
Nie wiadomo, kto upowszechnił w mediach nieprawdziwą informację o tym, że Polacy przodują w Europie w spożyciu leków. Była ona jednak tyle razy powtarzana w kolejnych tytułach, że zaczęła żyć własnym życiem. W niektórych artykułach powoływano się na badania statystyczne, w innych po prostu stwierdzano, że są takie dane. Tymczasem zebrane dane statystyczne wyraźnie zaprzeczają takim wnioskom.
Uzależnienie od leków – ile leków na głowę?
Ilościowe zużycie leków na receptę liczone na głowę Polaka należy do niższych w Europie i wynosi 16 opakowań rocznie, wobec średniej unijnej na poziomie 24 opakowań. Jeżeli chodzi o leki bez recepty, to Polska jest wyraźnie wyżej w rankingach (powyżej średniej), ale nadal nie jest liderem.
Dane opierają się na wynikach sprzedaży leków z hurtowni do aptek, nie ujmują one więc sprzedaży leków w hurtowniach zaopatrujących punkty sprzedaży pozaaptecznej, takie jak sklepy czy stacje benzynowe. Jak jednak zapewniają eksperci od sprzedaży leków, statystyki sprzedaży z tych hurtowni zmieniłyby wyniki najwyżej o kilka procent.
Uzależnienie od leków za granicą – zagraniczni liderzy
Porównując spożycie leków w Polsce i za granicą, często bierze się pod uwagę liczbę sprzedanych opakowań. Jest to o tyle mylący wskaźnik, że np. w jednym kraju konsumenci mogą kupować przede wszystkim opakowania zawierające 50 tabletek, a w innym kilka sztuk.
Jeżeli wziąć pod uwagę liczbę skonsumowanych jednostek obliczeniowych na mieszkańca, to Polska plasuje się na piątym miejscu w UE. Wyprzedzają nas Niemcy, Wielka Brytania i Francja oraz, co jest pewną niespodzianką, Czechy. O ile w przypadku dwóch pierwszych krajów decydującą rolę w wielkości konsumpcji odgrywa szeroka dostępność tych produktów – leki są tam dostępne w aptekach i na rynku masowym, o tyle w przypadku dwóch ostatnich krajów – refundacja niektórych produktów.
Monitoring leków w Polsce
W Ministerstwie Zdrowia monitoruje się tylko leki refundowane, ponieważ za nie płacą. Kto w Polsce monitoruje rynek leków? Na pewno robią to na własne potrzeby sami producenci. Firmy farmaceutyczne mogą się w ten sposób zorientować, jak wypadają na tle konkurencji.
Czy dostęp do leków w sklepach zwiększa uzależnienie od leków?
Dostępność leków w każdym punkcie sprzedaży z punktu widzenia pacjentów jest korzystna, ponieważ mają oni ułatwiony dostęp do leków. Naprawdę nie ma w tym nic złego, jeśli pacjent może kupić np. opakowanie tabletek przeciwbólowych poza apteką, zwłaszcza gdy zmuszają go do tego okoliczności. Problem pojawia się natomiast wtedy, gdy zaciera się granica między asortymentem aptecznym i ogólnospożywczym. Leki, które jeszcze kilka lat temu były dostępne tylko na receptę, dziś można kupić w niemal każdym sklepie, w dowolnej ilości, a wystawione są one na półce razem z cukierkami i gumą do żucia.
Producenci, korzystając z uproszczonej procedury rejestracyjnej, wprowadzają na rynek coraz więcej preparatów złożonych, zawierających witaminy, składniki mineralne, ekstrakty z roślin, środki zwiększające koncentrację i wydolność organizmu. Jest to szybsza i tańsza droga wprowadzania produktu do obrotu. Nazywa się go dietetycznym środkiem spożywczym lub suplementem diety. Bardzo często składniki takich preparatów są takie same jak te zawarte w lekach dostępnych na receptę, np. glukozamina. Suplementy diety mogą być sprzedawane w sklepach zielarskich czy na stoiskach z odżywkami w centrach handlowych.
Uzależnienie od leków – jak duży wpływ ma reklama?
Specjaliści z dużym niepokojem obserwują natarczywość reklam serwowanych ludziom głównie za pośrednictwem telewizji. Pacjent nie jest w stanie na ich podstawie podjąć właściwej decyzji. Często zdarza się, że gdy przychodzi do apteki, to chce kupić tylko taki lek, którego reklamę właśnie zobaczył w telewizji. W niektórych przypadkach treść reklam mocno mija się z prawdą. Gdy w jednym bloku reklamowym serwowane są na przemian: tłuste posiłki, piwo, słodycze, a zaraz potem tabletki na niestrawność, niewydolność wątroby, wzdęcia i na kaca, to mamy uczucie obrzydzenia.
Polacy kupują dużo kosztownych leków
Ceny leków w Polsce są mocno zawyżone i nie jest to jednostkowa opinia. Te importowane, np. z Francji czy Niemiec, są niejednokrotnie droższe niż w macierzystych krajach. Dopiero gdy pojawi się konkurencja w postaci leków generycznych, ich cena może spaść o połowę, choć mogłaby jeszcze bardziej. Polacy nie są szczególnie wyróżniającą się grupą na tle obywateli innych państw pod względem uzależnienia od leków, co czasami sugerują artykuły w prasie.
W porównaniu do bogatego Zachodu kupujemy więcej lekarstw
To fałszywa wizja: biedni Polacy wydający ostatni grosz na leki ratujące życie i pazerni lekarze, którzy razem z farmaceutami bez skrupułów wydzierają pacjentom ostatnie pieniądze. Takie opinie biorą się z nieprecyzyjnych lub niekiedy zupełnie fałszywych interpretacji statystyk, np. gdy za punkt wyjścia bierze się liczbę sprzedanych opakowań danego leku. Jeżeli pacjent kupił, powiedzmy, opakowanie zawierające 2 tabletki, a największe zarejestrowane w kraju liczy 50 tabletek, wtedy wychodzi, że w przeliczeniu na opakowania Polacy pochłaniają astronomiczne ilości leków.
Zjawisko samoleczenia w Polsce
Samoleczenie występuje od dawna. Bardziej popularne jest wśród kobiet i osób starszych. W samoleczeniu nie byłoby nic złego, gdyby pacjent, przychodząc do apteki, prosił o poradę, a nie kategorycznie żądał leku właśnie prezentowanego w reklamach. Jeszcze gorzej jest, gdy żąda wydania leku dostępnego tylko na receptę.
Porównuj ceny leków różnych producentów
Bardzo często ludzie proszą o leki na przeziębienie i grypę, a dodatkowo jeszcze o środki przeciwbólowe. Obowiązkiem farmaceuty jest uprzedzenie pacjenta o możliwych działaniach niepożądanych i zaproponowanie optymalnego rozwiązania. Lek zawierający ten sam składnik leczniczy może w zależności od producenta różnić się ceną o 50-70%.
Uzależnienie od leków – skutki przedawkowania środków przeciwbólowych
Stosując leki dostępne bez recepty, raczej trudno stracić życie, chociaż jest to możliwe. Natomiast o ciężkie uszkodzenia niektórych narządów, jak wątroba, nerki, szpik, jest dość łatwo. Dlatego należy pamiętać, że leki, nawet kupione poza apteką, wciąż są lekami i nie można ich traktować jak cukierki. W Polsce był śmiertelny spowodowany zbyt dużym spożyciem aspiryny.
Leki z apteki czy z supermarketu?
Od aptek Farmakopea Polska (urzędowy spis leków) wymaga, i nadzór farmaceutyczny tego pilnuje, aby leki były przechowywane w odpowiednich warunkach, np. temperaturze. W sklepie mogą być wystawione na działanie promieni słonecznych i nikt się tym nie przejmuje.