No votes yet.
Please wait...

Dobry humor jest wielkim sprzymierzeńcem zdrowia i szczupłej sylwetki. Pomoże ci w przestrzeganiu diety, spalaniu kalorii i w pokonaniu wielu życiowych trudności.
Pielęgnuj go! To nic nie kosztuje, a pozytywne efekty zobaczysz niemal od razu.

O tym, że śmiech świetnie wpływa na naszą duszę i ciało, wiedziano już w starożytności. Szczególnie dużo pisał o tym Arystoteles. W średniowieczu lekarze zalecali śmiech jako środek na… wzmocnienie płuc i regenerację całego organizmu. Richard Mulcaster, angielski  lekarz z XVI wieku, twierdził, że jest on bardzo pomocny melancholikom i ludziom ze słabym krążeniem krwi. Z kolei niemiecki medyk z XIX wieku, Gottlieb Hupland, uważał, że śmiech to jeden z najistotniejszych czynników ułatwiających trawienie i podkreślał ważną rolę średniowiecznych dworskich błaznów, którzy bawili rodziny królewskie podczas posiłków. Na początku XX wieku znany angielski psycholog James Sully, uznał śmiech za „ćwiczenia cielesne”, które dodają sił witalnych oraz aktywują system nerwowy.
Współcześnie śmiejemy się dużo rzadziej niż w przeszłości. Statystyki pokazały, że w trudnych czasach tuż przed drugą wojną światową, w 1939 roku, Francuzi dziennie śmiali się średnio ok. 29 minut. 40 lat później robili to zaledwie 6 minut. Wiadomo też, że dzieci śmieją się średnio aż 300 razy, a dorośli – tylko 15 razy dziennie.

Cha, cha, cha – i jesteś szczupła
Śmiech poprawia funkcjonowanie całego organizmu i wzmacnia jego odporność (m.in. za sprawą zwiększonej produkcji immunoglobuliny A, białka odpornościowego chroniącego przed wirusami, i limfocytów T, czyli białych ciałek krwi). Sprzyja osobom dbającym o szczupłą sylwetkę z wielu powodów:

Jest rodzajem gimnastyki, i to bardzo przyjemnej
Amerykańscy naukowcy obliczyli, że za szczery śmiech odpowiada aż 80 różnych mięśni. Zdaniem profesora Wiliama Freya, psychiatry z Uniwersytetu w Stanford, 200 reakcji śmiechowych na żarty czy dowcipy odpowiada 10 minutom intensywnego treningu, np. na ergometrze wioślarskim. Podczas spontanicznego i serdecznego śmiechu trwającego 15 minut spalamy ok. 50 kcal. Dodatkowo, takie oryginalne, pełne radosnych wibracji ćwiczenia świetnie wzmacniają i modelują mięśnie brzucha.

Przyspiesza trawienie
Podczas śmiechu gwałtownie porusza się przepona, masując przy okazji wątrobę, żołądek i jelita. Już po 5 minutach wibrowania mięśni tętno podnosi się do 130 uderzeń na minutę, a głębokość oddechu zwiększa się aż trzykrotnie (z 0,5 do 1,5 litra), dzięki temu organizm jest lepiej dotleniony i wszystkie jego narządy lepiej pracują – także układ pokarmowy.

Pomaga zwalczyć stres
A to przecież on jest często powodem tego, że jemy więcej niż powinniśmy. Śmiech rozluźnia mięśnie, wielu specjalistów twierdzi nawet, że potrafi być w tym skuteczniejszy niż masaż, bo uaktywnia także te partie mięśni, które nie biorą bezpośrednio udziału w śmianiu się. Pomaga pozbyć się wszelkich nagromadzonych niszczących emocji – złości, strachu, żalu itp. Gdy jesteśmy rozbawieni, we krwi obniża się poziom hormonów stresu: adrenaliny i kortyzolu. Uczeni obliczyli, że minuta śmiechu odpowiada aż 45 minutom łagodnego relaksu fizycznego!

Zapobiega chandrze
Dzięki temu tracimy ochotę na polepszenie sobie nastroju jedzeniem, głównie słodyczami. Pod wpływem śmiechu mózg zaczyna wydzielać wiele korzystnie działających na organizm substancji. Przede wszystkim są to endorfiny, działające przeciwbólowo i poprawiające nastrój, oraz serotonina – również wpływająca na dobry humor, wiarę w siebie, aktywność, satysfakcję z życia. Śmiech poprawia samopoczucie z jeszcze innego powodu – sprawia, że jesteśmy dużo bardziej zadowoleni ze swojego wyglądu. Działa bowiem… odmładzająco! Podczas śmiechu pobudzamy aż 17 mięśni twarzy, wykonujemy więc przy okazji doskonały masaż ujędrniający. Zmarszczki się spłycają, skóra staje się gładsza, a dodatkowo, dzięki lepszemu ukrwieniu, bardziej promienna. Warto też pamiętać, że osoby z dużym poczuciem humoru przyciągają innych i w rezultacie mają więcej przyjaciół.

Żegnaj, smutku
Poczucie humoru można w sobie rozwijać. Na świecie powstają nawet szkoły śmiechu, które tego uczą. Pierwsza została założona w Bombaju przez hinduskiego psychiatrę Madana Katanę. Jej adepci (początkowo tylko piątka) codziennie spotykali się, by wspólnie się pośmiać. Nauki Katany szybko rozprzestrzeniły się po Indiach (w tej chwili jest tam już ok. 1200 Klubów Śmiechu) i innych krajach, trafiły także do Polski. Terapeuci, którzy szkolili się u Katany, zalecają 20–25 minut śmiechu dziennie. W szkołach śmiechu często np. kładzie się pacjenta na łóżku i wodzi czymś delikatnym, np. piórkiem, po jego całym ciele… A to tylko jeden z wielu sposobów na śmiech.

Łaskotki
Pobudzają mięśnie przepony do uzdrawiających wibrujących ruchów. Możesz umówić się z kimś bliskim, np. mężem, na codzienne krótkie seanse z łaskotkami.

Dowcipy i kawały
Śmiej się z nich i ucz się je opowiadać. Szukaj humoru w internecie  (np. www.dowcipy.pl, www.satyr.pl, www.humor.sadurski.com). Możesz nawet zamówić sobie codzienną porcję humoru na maila.

Kabarety i komedie
Gdy rozbawi cię jakaś scena lub dialog w telewizji, staraj się śmiać jak najdłużej i jak najgłośniej. Z czasem nabierzesz nawyku śmiania się w różnych sytuacjach, także w tych, w których dotąd tego nie robiłaś.

Towarzystwo ludzi z poczuciem humoru

Śmiech jest zaraźliwy – gdy ktoś obok nas reaguje z rozbawieniem na różne sytuacje, my sami również niepostrzeżenie zaczynamy unosić kąciki ust. Dzięki towarzystwu wesołych osób szybciej zmienisz swój sposób bycia.

Walka z nadwagą w krzywym zwierciadle
Zamiast smucić się, że męczy cię przestrzeganie niskokalorycznego menu, poczytaj… dowcipy na temat diet. Od razu poczujesz się lepiej. Oto zabawny tekst, który specjalnie dla ciebie wyszukaliśmy w internecie.

9 oznak, że powinnaś przerwać odchudzanie:

1. Podczas wdechu tracisz kontakt z podłożem.
2. Kiedy odkurzasz, musisz zapinać pasy bezpieczeństwa.
3. Twoja twarz jest już tak szczupła, że możesz obojgiem oczu podglądać przez jedną dziurkę od klucza.
4. Po imprezie myjesz rurki do drinków. Ręką. Od środka.
5. Podczas jedzenia ciągle spadasz z krzesła, bo łyżka cię przeważa.
6. Nad stawem to nie ty karmisz kaczki, tylko one dokarmiają ciebie.
7. Podczas puszczania latawca częściej w powietrzu jesteś ty niż on.
8. Pod prysznicem musisz ciągle skakać w różne strony, żeby w ogóle się zamoczyć.
9. Przerywasz lekcje gry na fortepianie, bo palce zaczęły ci się klinować między klawiszami.

No votes yet.
Please wait...